Recenzja wyd. DVD filmu

Centrum świata (2001)
Wayne Wang
Peter Sarsgaard
Molly Parker

Nie wszystko na sprzedaż

Opowieść o dwojgu samotnych ludzi poszukujących miłości, ukazujący bolesną prawdę o naszych czasach nie odznacza się oryginalną tematyką, a i ci, którzy nastawiają się na śmiałe sceny erotyczne
Opowieść o dwojgu samotnych ludzi poszukujących miłości, ukazujący bolesną prawdę o naszych czasach nie odznacza się oryginalną tematyką, a i ci, którzy nastawiają się na śmiałe sceny erotyczne srodze się zawiodą. "Centrum świata" Wayna Wanga pokazywany u nas w kinach dwa lata temu, ukazał się właśnie na dvd i choć swego czasu film nie spotkał się z entuzjastycznym przyjęciem krytyki, to i tak jest to niewątpliwie pozycja, która wyróżnia się na tle czysto komercyjnych przedsięwzięć. On, wzięty informatyk jest bogaty, ale nieszczęśliwy i zamknięty w sobie. Postanawia zapłacić 10 tys. dolarów za trzy dni w Las Vegas spędzone w towarzystwie przypadkowo poznanej striptizerki. Ona, tancerka erotyczna i perkusistka w nocnym klubie po niedługim namyśle przyjmuje jego propozycję. Oboje zdają sie pozaostawać nieco na marginesie życia i niezbyt lubią samych siebie. Na własne życzenie będa zamknięci w pokoju hotelowym i związani kontraktem, który dla każdego z nich oznacza coś innego. Warto zaznaczyć, że wszystko ma odbywać się na jej warunkach, a zawarta umowa ściśle określa charakter świadczonych usług, sposób i godziny ich wykonywania. Rozpoczyna się gra namiętności i pożądania, w której żadne z nich tak naprawdę nie jest sobą. Żadne odstępstwa od przyjętych reguł nie są przewidziane, ale jak to w życiu bywa... Czy za 10 tys. dolarów można kupić szczęście lub choć na chwilę uwolnić się od samotności? Wraz z bohaterami wchodzimy w ten mroczny, odarty z emocji, pełen seksu świat. Wszystko podszyte jest tu erotyzmem, a wyeksponowana nagość i fizycznośc w połaczeniu z wyrazistymi portretami psychologicznymi tworzą niepowtarzalną całość. W tych czterech ścianach umiejscawia się centrum świata, które programowo ma być wypełnione wyłącznie seksem. Klaustrofobiczna atmosfera filmu zaczyna działać. Widzimy z bliska ciała bohaterów, tylko to, co mają w środku zdaje się być osłonięte szczelną skorupą. Szkoda tylko, że tej rozerotyzowanej poetyckości starcza mniej więcej na połowę filmu, bo od pewnego momentu cała gra przestaje być wciągająca, zdecydowanie zaczyna brakować dramaturgii, która do końca trzymałaby widza w napięciu. Cały obraz zdaje się być bardziej stylizowany na realizm, niż realistyczny, a i jego przesłanie nie jest odkrywcze. W sztuce XXI wieku roi się od bohaterów, którzy błądzą, poszukują i są przeraźliwie samotni. Po raz kolejny więc pojawia się tysiące razy zadawanie pytanie, czy ci "zagubieni" potrafią jeszcze coś zmienić, czy chcą to zmieniać? Rozwiązanie wydaje się oczywiste, potrzeba tak niewiele, żeby poczuć bliskość drugiego człowieka. Wydaje się, że wystarczyłby zaledwie jeden krok, ale wcale nie tak łatwo go wykonać.
1 10 6
Czy uznajesz tę recenzję za pomocną?
Para wprowadza się do apartamentu hotelowego w Las Vegas. On jest geniuszem komputerowym, właściwie już... czytaj więcej
Ewelina Nasiadko

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones